niedziela, 26 czerwca 2011

najgorzej!

sama już nie chcę chodzić spać.
kurwa jego mać!
krępuje mnie myśl, że przytulić się chcę
do ciała męskiego. bezpiecznego. ciepłego.
porannie do mojego tyłka przyklejonego.

eh.

może to jakiś jebany zegar biologiczny krzyczy?
bo czuję jakbym zerwała się ze smyczy.

jakaś taka kurewsko spragniona. zwilgocona.
niepokojem otoczona.

w swych fantazjach ujednolicona.
precyzyjnie skupiona na obsesyjnej myśli, że mi się przyśni.

z sercem w wadżajnie, a może wadżajną zamiast serca.

rozerotyzowane mam usta.
w środku pozostając pusta.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz