choć z połową części twoich ciała
zdradzać bym się nie musiała
wszystkie związki, ciepłe ciała
wciąż z daleka omijała
tylko w usta całowała
gołe myśli odpędzała
wpychasz mi w głowę słowa
a ona nie jest
ich słuchać gotowa
o czwartej rano minut czternaście
pomyślałam wtedy właśnie
żeby nie czynić zbyt wiele
wyspowiadać się w kościele
więc wszystko co się kiedyś stanie
między nami pozostanie
z okruchami po śniadaniu
pierwszym dzisiaj w nocy daniu