nic się nie bój
nie lękaj się wcale
być musi wspaniale
wino, czy wódka,
tomaszów w tle
nie będzie nam w ogóle źle
ty i ja
usta dwa
mokre od śliny i łez,
czarny bez.
podłoga leniwie ciepła i lepka
a na niej my
jak w rui psy
duszne powietrze
ty w białym swetrze
trzeba rozebrać to ciało do nagości
dotykać obojczyka kości
dziś niech nie pości
niech zbrudzi się uprawianiem miłości
rano je umyjemy
gdy zbudzeni wstaniemy
będzie czyste i lśniące
bezwstydem pachnące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz