jedno
drugie
wciąż za mało
jej to ciało
obce ciało
obce ciało
dzielnie wódką popijało
do pustego nalewała
i niczego się nie bała
rano na nic nie czekała
smutek z oczu wylewała
myśli z głowy jej wywiało
gdy ją ciało całowało
benzodiazepina
nowa dziewczyna
towarzyszka smutku i niedoli
oraz sobotnich mokrych swawoli
neuroleptyki
z czyjegoś taty fabryki
zażywane regularnie
zmyły linie papilarne
ja wcale już nie płaczę
nawet gdy w myślach cię zobaczę
nie wiem gdzie teraz jesteś ty
i jakie miewasz sny
wiem za to doskonale
że tobie wciąż się tylko zdaje,
iż hank moody
niewiele od ciebie odstaje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz