wiesz jak bardzo potrafi boleć to ciało
gdy mu się coś odebrało ?
wszystkie głupie przemyślenia
ich istnienie niczego nie pozmienia
głowa dawno zapomniała
że z nas dwojga była para
dlaczego tak się kurwa dzieje
że myślę o tobie o sto milionów razy za wiele
ciągle, a szczególnie całkiem w nocy
kilka godzin po północy
czuje brak twój tak dotkliwie
jakby w stopę całkiem gołą
wbiło leśne się igliwie
tęsknię co noc i co rano
wiesz, że pijana rozbiłam kolano ?
kocham się w myślach z twoimi kolegami
pieprze się z ich prawdziwymi ciałami
szukam ciągle dotyku znajomego
bo mi nie smakuje ręka jego
na mojej twarzy
uśmiech się warzy
z mojego oka
łza wylatuje bardzo powoli
dokładnie wtedy gdy mnie pierdoli
byłeś moim życiem
kawy piciem
spaniem pod wspólnym nakryciem
ciągłym wkurwieniem
z początku alfabetu imieniem
jesteś we mnie żywy
bardziej niż kiedyś prawdziwy
chce twoje ciało gołe
dotknąć jeszcze raz całą sobą
zapomnieć że już razem być nie mogą
zespolić się całkiem z dębową podłogą
lewą nogą
z wielką trwogą
czuć że jesteś
tą osobą
mój przez chwilę
jakże drogą
tęsknię za tobą dziś bardziej niż wczoraj
może nie mocniej niż jutro
ubrana cała w pantery futro
a gdy pomyślę że mnie kochasz jeszcze
nachodzą mnie w nocy mokre dreszcze
nie tak miało być kochany
nie czas miał leczyć nasze rany
nie on
ani ona
w ciebie wypatrzona jak popierdolona
nie znajdziesz w jej oczach spojrzenia mojego.
w rękach dotyku
tak namiętnego
w słowach uczucia
w łóżku kochanki
która budzić cię będzie przez wszystkie ranki
udajmy trochę bardziej jeszcze proszę
bo ja się z tym zamiarem noszę
że się wcale nie znamy
że żyjemy a nie trwamy
że nie jestem ciągle z tobą
gdy naczynia myjesz
i gdy wódkę cytrynową pijesz
że mnie nie ma
w łóżku między wami
ponurymi wieczorami
że nie nosisz mnie pod skórą
że nie jestem w myśli, którą
chcesz odpędzić lecz nie możesz
zimno dzisiaj jest na dworze
czekam
nie wiem którą już godzinę,
gdy ja minę ty przeminiesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz